Pomidorowe sadzonki mają już więcej niż jedną parę liści właściwych więc czas zapewnić im nieco więcej miejsca. Pomidory zarówno te wysiane rzutowo do doniczek, jak i te siane po jednym nasionku do wielodoniczek wymagają pikowania. Aby sadzonki pięknie rosły i zbudowały masę liściową, sztywną łodygę oraz dobrze rozrośniętą bryłę korzeniową muszą zostać przepikowane. Jest to zabieg istotny zwłaszcza dla sadzonek wysianych zbyt gęsto, tych mocno wyciągniętych na łodygach oraz wysianych zbyt wcześnie. Pikowanie samo w sobie nie jest trudne choć przyznamy, że przy ciężkiej ręce do wysiewów i dużym zagęszczeniu sadzonek może być wyzwaniem nawet dla zaprawionych w ogrodniczych bojach. Warto wiedzieć jak robić to poprawnie by nie uszkodzić roślin. Nie ma nic gorszego, jak wyhodować sobie piękną sadzonkę pomidora czy papryki, a później niechcący zmarnować sadzonkę przy przesadzaniu. Sezon wysiewowy w pełni i w którymś momencie uprawy trzeba będzie przenieść sadzonki do większych doniczek/pojemników dlatego dziś podpowiemy: co? jak? i kiedy? najlepiej zrobić.
Co to jest pikowanie pomidorów?
Pikowanie polega na przesadzeniu młodych pomidorowych siewek do osobnych doniczek i sadzeniu ich na znacznie większą głębokość niż rosły do tej pory. Taki zabieg ma na celu wzmocnienie i rozbudowanie rośliny. Zazwyczaj pomidory pikuje się dwukrotnie choć są i tacy ogrodnicy, którzy zalecają pikowanie w miarę potrzeby. Na szczęście pomidory lubią pikowanie i dobrze znoszą takie zabiegi pielęgnacyjne, a więcej luzu w doniczce to mocniejsza lepiej ukorzeniona sadzonka. Pomidory to rośliny, które pochłaniają składniki odżywcze z podłoża w iście ekspresowym tempie, dlatego przesadzenie w świeżą glebę pomaga zachować zdrowy wygląd sadzonek i soczystą zieloność liści.
Pierwsze pikowanie pomidorów.
Pierwsze pikowanie pomidorów warto przeprowadzić kiedy tylko siewki wytworzą parę liści właściwych. Przed pikowaniem doniczkę z sadzonkami warto podlać, tak by rozluźnić podłoże. Doniczka z sadzonkami powinny być wstawione do kuwety z wodą, by podłoże nasiąkło. Następnie pikownikiem, patyczkiem, łyżeczką lub wykałaczką należy podważyć siewki i delikatnie chwytając za liście właściwe wyjąć je z podłoża. Siewki należy podważyć wraz z bryłą korzeniową, a następnie chwytając za liście lub liścienie rozdzielić na pojedyncze sadzonki. Każda pomidorowa siewka powinna trafić do doniczki p9 ze świeżym podłożem ( najlepiej takim do wysiewów wzbogaconym o perlit). Na środku doniczki pikownikem należy zrobić zagłębienie i umieścić w nim sadzonkę najlepiej, aż po same liście właściwe. Wszystkie młode sadzonki zwłaszcza te mocno wyciągnięte na łodygach sadzić można głębiej niż rosły dotychczas. Warto pamiętać, by nie trzymać sadzonek za łodyżki, gdyż o ile urwany listek odrośnie o tyle zmiażdżona łodyga się już nie zregeneruje.
Co z siewkami naprawdę mocno wyciągniętymi na łodygach?
Nasze tegoroczne sadzonki nie są takie wyciągnięte jak w ubiegłych sezonach, gdyż tace z pomidorową plantacją umieściliśmy centralnie na wysokości szyb okiennych, a nie framug i parapetu. Podwyższenie miejsca hodowli (dokładnie o 35cm) dało więcej światła sadzonkom, które zamiast wyciągać się ku słońcu skupiły uwagę na rozbudowie systemu korzeniowego i zagęszczaniu masy liściowej. Dodatkowo pomidory były doświetlane lampami led.
Jeśli rośliny są zdrowe i żywo zielone, to nadal nadają się do pikowania tyle, że podczas przesadzania do „nowego M” warto po pierwsze wybrać nieco wyższą doniczkę, a po drugie zamiast zagłębiać sadzonkę na sztorc delikatnie przygiąć łodygę na kształt litery J i pochylić sadzonkę. W ten sposób większa część łodygi zostanie przykryta podłożem, a pomidor mocniej się ukorzeni. Z doświadczenia możemy powiedzieć, że ten patent sprawdza się głównie przy wysokich odmianach pomidorów, sadzonki odmian karłowych przynajmniej u nas nie mają takiej tendencji do wyciągania się.
Sadzonki mają jeszcze pierwsze liścienie, co robić?
Liścienie to pierwsze wytworzone przez roślinę liście, które w miarę wzrostu pomidorowych sadzonek mają tendencję do żółknięcia i samoistnego odpadania. Można je też delikatnie oberwać (jeśli same jeszcze nie odpadły) i zagłębić roślinę w doniczce tak, by tylko liście właściwe wystawały z ziemi. Podczas pikowania korzystamy z gotowych dedykowanych podłoży do wysiewu, by uniknąć rozwoju chwastów i chorób. Uniwersalne podłoże do wysiewu warzyw sprawdzi się równie dobrze. Zasada przy pikowaniu jest zawsze jedna i ta sama, by cały proces wykonywać delikatnie, trzymać roślinę bardziej za liście niż za łodygę, gdyż oberwany listek odrośnie, a uszkodzenie łodygi skończy się utratą sadzonki. Po pikowaniu warto podlać sadzonki wodą o temperaturze pokojowej. Pomidory nie lubią mieć zraszanych i moczonych liści, dlatego doniczki z sadzonkami warto wstawiać do tac z wodą, by podłoże samo nasiąkło. Pozostaje już tylko znaleźć więcej miejsca na parapecie na nowo przesadzone rozsady i podziwiać jak rośną. My nasze pomidorki zasilamy naprzemiennie gnojówką z pokrzyw oraz biohumusem.
Drugie pikowanie pomidorów.
Na początku kwietnia warto pomidory ponownie przepikować z dwóch powodów. Po pierwsze po takim czasie podłoże w doniczkach jest już mało zasobne, a poza tym warto stopniowo zagłębiać łodygi w podłożu, by otrzymać mocne i zdrowe sadzonki. Dobrym wyznacznikiem momentu w którym warto przeprowadzić ten zabieg jest rozrost bryły korzeniowej. Jeśli w dotychczasowej doniczce widać w otworach drenażowych wystające pomidorowe korzonki, to dobry znak, by po raz kolejny zmienić lokum pomidorowej sadzonce. Zasada jest taka sama jak przy pierwszym pikowaniu. Mimo iż roślina jest już wrośnięta, a jaj liście, łodyga i korzenie mocniejsze nadal należy zachować ostrożność podczas pikowania. Sadzonka powinna być podlana by łatwiej ją było wydostać z dotychczasowej doniczki. Warto też przy drugim pikowaniu pomidorów zadbać o zdecydowanie większe pojemniki/doniczki dopasowane do wielkości sadzonek i bryły korzeniowej. Również podczas drugiego pikowania pomidorowe sadzonki można sadzić głębiej niż rosły dotychczas. Wzmocni to sadzonki i zapobiegnie ich pokładaniu się. Na takim etapie uprawy pomidorów ważne jest też regularne nawożenie. Wszelkie naturalne nawozy stosowane zarówno dolistnie jak i przy podlewaniu będą mile widziane. Pod koniec kwietnia sadzonki zaczniemy również hartować wystawiając na dzień do szklarni, by złapały jeszcze więcej słońca i wigoru - ale o tym jeszcze napiszemy. Tak przygotowane rozsady trafią do gruntu i donic po 15 maja kiedy minie już ryzyko gruntowych przymrozków.